i tak nigdy tego nie zrozumiesz ...


sobota, 28 kwietnia 2012

taki mały czar


Nie ma Cię i nie wiem już gdzie jesteś, 
ale dobrze, że nie wiesz co u mnie, bo pękło by Ci serce.
Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i,
nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół,
ale kocham Cię! kocham! wciąż Cię kocham kurwa,
i nie znam już innych słów, to jest zbyt trudne...



8,4 kg do celu 

wtorek, 24 kwietnia 2012

głęboki oddech

Ja, moje łóżko, zielona herbata, muzyka... czego chcieć więcej? pasuje mi tu mój ulubiony cytat Nosowskiej "zabiłabym się gdybym nudziła się sama ze sobą".
Waga stoi w miejscu, jutro już będzie lepiej bo dziś jadę na sokach, owocach i zielonej herbacie, a i jeszcze brokuły na obiad. Dziś weszłam na mojego pierwszego 'odchudzającego się' bloga, a raczej fotobloga, bo pierwszy raz zaczęłam się odchudzać z fotoblogiem. Przeczytałam moje wpisy z prawie 5 miesięcy. Pierwszy wpis = pierwszy dzień nowego życia dnia 15 maja 2011 roku. Fajnie było tam wrócić, bo kiedyś byłyśmy jednak społecznością, to trochę jak rodzina, która Cię doskonale rozumie. Zaskoczyło mnie, że tyle dziewczyn tam jeszcze jest dodając codziennie wpis z bilansem, tyle z nich osiągnęło sukces, niektóre zrezygnowały. Ale co tam, mniejsza o to. Nie jest łatwo a wakacje coraz bliżej...


a ja lubię, cholernie to lubię
gdy przychodzisz do mnie 
niezapowiedziany i leżymy 
w moim łóżku, tak po prostu,
tak bez słów...

sukienka w groszki















czwartek, 19 kwietnia 2012

kurde, ja nie zdam na to prawko -.-
Dziś mogę się pochwalić że powstrzymałam atak. To dla mnie wielki sukces. Pokonać atak głodu i myśli że to nie ma sensu i że w sumie jak zjem trochę więcej to nic się nie stanie to już coś. Nie zjadłam, przetrwałam. Zrobiłam zieloną herbatę, ale lodówka była otwierana chyba z 6 razy.


Bilans:
banan 120kcal
jogurt 150kcal
2 wafle ryżowe 72kcal
ziemniaki 150kcal
kurczak 200kcal
2 kawałki czekolady 110kcal
sok 160kcal


962kcal

chcę juz sobotnie zakupy z chopcami ;d

wtorek, 17 kwietnia 2012

Cholernie mi źle, jestem najedzona... -.-
czuję w sobie tłuste masło, widzę grubą świnię siedzącą przed komputerem.
Fuck. i jeszcze wszyscy się na mnie poobrażali o jakieś gówno.
Niech mnie ktoś przytuli, albo napisze i wyśle mi ": )" 

niedziela, 15 kwietnia 2012

Witaj, u mnie wszystko w porządku, nie martw się. 
I co z tego, że pękło mi serce... 
Może zamiast patrzeć pozbierasz je i pomożesz posklejać?


Bilans:
serek jabłkowy 209kcal
ziemniaki 110kcal
brokuł 45kcal
kawałek kurczaka 150kcal
garść płatków kukurydzianych 112kcal
kawałek czekolady 106kcal
jajko 90kcal

822kcal

;* 
zwariowałam
 

środa, 11 kwietnia 2012

ej ej święta się skończyły, co prawda 1 kg przybył ale spoko, spoko ja już mam sposób na to żeby szybko się go pozbyć i pozostałych 8 też :) czas zacząć ostro zapierdalać!

skrótowo:
zakupy to na prawdę dobry poprawiacz humoru, w końcu zakupiona szkoła wyrzutków jeszcze lepszy a jasne spodnie są ryzykownym posunięciem... moje uda dorodnie się w nich prezentują. trudno
święta to był najfajniejszy weekend ostatnio. dużo się dzieje. dzisiejsze lody na rynku i piwo z panem tancerzem też całkiem spoko.


 płonę.!

piątek, 6 kwietnia 2012

Tak dobrze jest żyć i robić coś tylko i wyłącznie dla siebie.
Miło jest słyszeć od osób których się dawno nie widziało, że się schudło i że się dobrze wygląda. Motywujące. 

Taki oto kawałek sernika ma aż 305kcal!
Boję się tych świąt...

Bilans:
jogurt naturalny + żurawina + płatki owsiane 230kcal
jajko 90kcal
ziemniaki 200kcal
paluszki rybne 3szt. 220kcal
twarożek 240kcal
bułka 170kcal
masło 60kcal
1210kcal

czwartek, 5 kwietnia 2012


z wczoraj

banan 120kcal
jogurt 90kcal
ziemniaki 160kcal
mięso 100kcal
2 piwa 500kcal
świetna atmosfera 0kcal

970kcal

8,1 kg do celu

wtorek, 3 kwietnia 2012

Bilans:
banan 120kcal
jogurt 110kcal
jakieś tam dietetyczne wafle z jogurtem 150kcal
pycholandia 160kcal
wafel ryżowy 36kcal
batonik zbożowy w czekoladzie 200kcal
serek wiejski light 120kcal


896 kcal 
i jestem zadowolona bo nie było dziś obiadu z powodu remontu
jadłam w biegu w szkole, miedzy jazdami i korepetycjami.

Dziś w szkole pierwszy raz czułam się dobrze. Pierwszy raz od 2 tygodni przejście korytarzem było jedną z najswobodniejszych czynności dzisiejszego dnia.

Przejrzałam właśnie wszystkie wakacyjne zdjęcia i tak mi się zapragnęło znów ciepła i opalenizny.
To co gdzie w tym roku? 













niedziela, 1 kwietnia 2012

Jesteś częścią każdej mojej myśli. Każdego dnia widzę przed sobą twój uśmiech. Co wieczór mówię ci dobranoc patrząc na twoje zdjęcia. Chciałbym żebyś przez chwilę poczuł taki sam ból, żebyś miał tą świadomość jak to jest gdy wszystko w tobie umiera...